Dalsze działania w 2018 r. w obliczu cięć w imigracji będą wyzwaniem dla małych i średnich przedsiębiorstw w Nowej Zelandii. Wykazały to badania zlecone przez XERO. Ustalono, że 1 na 4 właścicieli MŚP ma trudności z obsadzeniem wolnych stanowisk pracy wykwalifikowanymi ludźmi. To w porównaniu z rokiem wcześniejszym. W chwili obecnej Nowa Zelandia odnotowuje rekordowy poziom imigracji. Jeśli obecnie trudno będzie obsadzić stanowiska, będzie to niekorzystne dla przedsiębiorstw w związku z cięciami imigracyjnymi. Rząd musi bardzo ostrożnie podejść do kwestii imigracji. Przed podjęciem jakichkolwiek kroków w zakresie polityki imigracyjnej istotne jest wysłuchanie obaw i potrzeb dużych i małych przedsiębiorstw. W raporcie XERO wskazano dalej, że najbardziej dotknięte są przedsiębiorstwa z branży budowlanej. Nie ma żadnych oznak wskazujących na złagodzenie kryzysu mieszkaniowego. Oznacza to, że presja na zatrudnianie również nie zmniejszy się wraz ze wzrostem zapotrzebowania na budynki. Jak podaje Stuff Co NZ, cięcia imigracyjne mogą w pewnym stopniu nieznacznie zmniejszyć zapotrzebowanie na mieszkania. Ale mniejsza imigracja oznacza także mniejszą liczbę pracowników. Jest to coś, co będzie niepokojące dla 1 na 4 właścicieli firm MŚP w Nowej Zelandii. W obliczu tego wszystkiego kwietniowa podwyżka płacy minimalnej będzie kolejnym wymiarem trwającego kryzysu niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej. Dla wielu MŚP w Nowej Zelandii sytuacja jest już skomplikowana. Wielu z nich obniżyło swoje wynagrodzenia lub czasami przekroczyło limity na kartach kredytowych. To wszystko i jeszcze więcej w dążeniu do zapewnienia wypłaty wynagrodzeń pracownikom. Są to pilni i pracowici Kiwi, którzy zamierzają postępować właściwie wobec swoich pracowników. Jeśli chcesz studiować, pracować, odwiedzać, inwestować lub migrować do Nowej Zelandii, skontaktuj się z Y-Axis, najbardziej zaufanym na świecie konsultantem ds. imigracji i wiz.