Zagraniczni studenci kończący studia magisterskie na kierunku medycznym borykają się z biurokracją imigracyjną. Stephanie Chu ze Stanów Zjednoczonych przybyła do Australii, aby kontynuować studia wyższe w kierunku medycznym na jednym z najlepszych uniwersytetów w Australii. Miała nadzieję, że tytuł magistra umożliwi jej zapewnienie pracy w Australii i ostatecznie uzyskanie australijskiego PR. Z drugiej strony biurokracja imigracyjna w Australii niekorzystnie wpływa na 25-letniego imigranta z USA. Jest przygnębiona, gdy dowiaduje się, że pomimo spędzenia 8 lat na Uniwersytecie w Sydney federalna agencja uznająca naukowców zajmujących się laboratoriami medycznymi uważa, że nie otrzymała odpowiedniego wykształcenia. Pani Chu grozi teraz deportacja z Australii, pomimo posiadania tytułu magistra i pracy w Australii. Pracowała jako naukowiec w dziedzinie medycyny, a jest to dziedzina, w której istnieje ogromne zapotrzebowanie na pracowników. Biurokracja imigracyjna staje się obecnie luką w wartej 20 miliardów dolarów australijskiej branży edukacyjnej. Kwestia rygorystycznych standardów akredytacji stała się poważnym problemem. Do tego stopnia, że Simon Birmingham, Minister Edukacji Australii, nakazał wszczęcie dochodzenia w tej sprawie. Dochodzenie to przeprowadzi panel ds. standardów szkolnictwa wyższego. Pani Chu uzyskała tytuł magistra nauk medycznych. Następnie ukończyła studia magisterskie na kierunku nauk medycznych ze specjalizacją w zakresie infekcji w odporności na Uniwersytecie w Sydney. Następnie pani Chu przez kilka lat była zatrudniona w laboratorium medycznym. Jednakże pomimo wykształcenia i kwalifikacji zawodowych zdobytych w Australii, pani Chu nie kwalifikuje się do ubiegania się o wizę zezwalającą na pobyt w Australii. Powodem jest to, że jej stopień nie jest uznawany przez Instytut Nauk Medycznych Australii. Jeśli chcesz studiować, pracować, odwiedzać, inwestować lub migrować do Australii, skontaktuj się z Y-Axis, najbardziej zaufanym na świecie konsultantem ds. imigracji i wiz.