Wiza studencka w Wielkiej Brytanii

Zarejestruj się za darmo

konsultacje eksperckie

Strzałka w dół

Akceptuję Regulamin

Ikona
Nie wiesz co robić?

Uzyskaj bezpłatną poradę

Zamieszczone w dniu Listopad 28 2011

Chcesz pracy? Zachęcaj do imigracji

zdjęcie profilowe
By  redaktor
Zaktualizowano Kwietnia 03 2023

Google zatrudnia 31,300 XNUMX osób. Współzałożyciel firmy, Sergey Brin, urodził się w Rosji

Waszyngton (CNN) -- Jeśli chcemy stworzyć miejsca pracy w Ameryce, musimy powitać innowatorów urodzonych za granicą. „Oddajcie mi swoje zmęczone, biedne, stłoczone masy przedsiębiorców-imigrantów, pragnących wolności”: oto przesłanie, którego potrzebujemy, aby Lady Liberty zajaśniała w świecie. Jednak Ellis Island rozłożyła aksamitną linę. Kluczowym osobom generującym miejsca pracy mówimy: „Nie ma dla ciebie miejsca”. Zapraszanie imigrantów do tworzenia miejsc pracy może wydawać się sprzeczne z intuicją, ale fakty są jasne. Innowacje kierowane przez imigrantów są kluczem do tworzenia miejsc pracy w USA. Według statystyk Partnership for a New American Economy 40% firm z listy Fortune 500 zostało stworzonych przez imigrantów lub ich dzieci. Co więcej, w latach 1995–2005 25% start-upów z branży zaawansowanych technologii w Stanach Zjednoczonych miało co najmniej jednego założyciela-imigranta, a firmy te stworzyły ponad 450,000 31,300 miejsc pracy. Weź Google'a. Urodzony w Rosji Sergey Brin wraz z urodzonym w USA Larrym Page'em stworzyli firmę zajmującą się wyszukiwarkami, która obecnie zatrudnia 17,700 13,700 osób. Urodzony we Francji założyciel serwisu eBay, Pierre Omidyar, stworzył XNUMX XNUMX miejsc pracy, a urodzony na Tajwanie Jerry Yang, współzałożyciel Yahoo, utorował drogę dzisiejszym XNUMX XNUMX pracownikom Yahoo.
Obecna polityka wizowa Stanów Zjednoczonych uniemożliwia jednak potencjalnym podmiotom tworzącym miejsca pracy realizację swoich celów w naszych granicach. Nie możemy sobie pozwolić na wydalenie tych kluczowych osób.
Rozważmy przypadek Amita Aharoniego, absolwenta Szkoły Biznesu Stanford. Pomimo zebrania 1.65 miliona dolarów z kapitału wysokiego ryzyka i utworzenia dziewięciu miejsc pracy w swoim startupie CruiseWise.com w San Francisco, Aharoni, obywatel Izraela, otrzymał list od Amerykańskich Służb ds. Obywatelstwa i Imigracji, w którym odmówiono mu wydania wizy. Co więcej, w liście poinformowano Aharoniego, że musi natychmiast opuścić kraj. Po przeprowadzce do Kanady w październiku Aharoni nadal prowadził spotkania biznesowe za pomocą Skype'a. Dopiero gdy stacja ABC „World News” upubliczniła jego kłopoty, amerykańska agencja ponownie rozpatrzyła i zatwierdziła jego wniosek wizowy. To dobra wiadomość dla Aharoni i CruiseWise.com, ale musimy się zastanowić: kogo jeszcze odsyłamy? Naszym hasłem powinno być „Chcemy Twojego talentu”. Przyjedź i buduj swój biznes w Stanach Zjednoczonych. Nie przeprowadzaj się do Bangalore, Szanghaju, Dubaju czy Moskwy. Nie jedźcie do Stambułu, Shenzhen czy Sao Paulo, kiedy będziemy Was potrzebować na wschodzących rynkach naszego kraju, w takich miejscach jak Detroit, Buffalo i Cleveland. Chodzi o to, że przedsiębiorcy-imigranci tworzą miejsca pracy, a naszym najważniejszym priorytetem powinno być wspieranie ekosystemów innowacji w kraju. Co możemy zrobić? Zacznijmy od przyznania „wizy przedsiębiorczej”. Pozwolenie bystrym osobom na realizację swoich marzeń w naszym kraju nie zabierze miejsc pracy, ale raczej stworzy możliwości dla obywateli USA. Początkowo osoby ubiegające się o wizę będą sprawdzane pod kątem wiz tymczasowych na podstawie zgromadzonego przez nich kapitału zewnętrznego lub przychodów generowanych z zarejestrowanej sprzedaży w USA. Zielone karty zostaną przyznane, gdy przedsiębiorcy ci zatrudnią minimalną liczbę pracowników w USA. Zmieniona ustawa o wizach dla start-upów Kerry-Lugar to świetny początek, chociaż ustawa nakłada górny limit liczby przyznawanych wiz. Po co ograniczać zmotywowanych przedsiębiorców urodzonych za granicą w tworzeniu firm w Stanach Zjednoczonych? Następnie przypnij zieloną kartę do dyplomów studentów zagranicznych, którzy ukończyli amerykańskie uniwersytety. Każdego roku ponad 60,000 40,000 studentów zagranicznych kończy studia na amerykańskich uniwersytetach, uzyskując tytuły licencjata lub magistra w dziedzinach nauk ścisłych, technologii, inżynierii i matematyki. Dziedziny te są niezwykle cenne w rozwijaniu przewagi innowacyjnej Ameryki. Wyobraźcie sobie postęp w tworzeniu miejsc pracy, jaki można by osiągnąć, gdybyśmy tylko ujarzmili te umysły. Należy zdać sobie sprawę, że podczas gdy Stany Zjednoczone wyrzucają innowatorów-imigrantów, wiele innych krajów aktywnie rekrutuje przedsiębiorców posiadających specjalne wizy i fundusze. Wielka Brytania, Singapur i Chile posiadają wizy dla przedsiębiorców. Chile oferuje nawet 9 XNUMX dolarów na finansowanie zalążkowe w ramach specjalnego programu. Ograniczanie przedsiębiorców-imigrantów w Stanach Zjednoczonych jest działaniem samobójczym. Firmy stracą na rzecz globalnej konkurencji, która rekrutuje najlepsze talenty niezależnie od kraju pochodzenia. Innowacyjne jednostki przeniosą swoją działalność za granicę, aby kultywować kolejne pomysły. Departament Skarbu USA straci miliardy dolarów wpływów podatkowych, ponieważ innowatorzy przeniosą swoje firmy za granicę. To nie musi się zdarzyć. Nie chodzi o to, czy powinniśmy pozwolić tym innowacyjnym osobom realizować swoje cele w naszym kraju, ale dlaczego jeszcze tego nie zrobiliśmy? Przy stopie bezrobocia wynoszącej XNUMX% nie ma czasu do stracenia. Innowatorzy tworzą miejsca pracy, których potrzebujemy. Amy M. Wilkinson 27 Nov 2011 http://edition.cnn.com/2011/11/25/opinion/wilkinson-jobs-immigration/index.html

tagi:

innowatorzy urodzeni za granicą

praca w Ameryce

Partnerstwo dla Nowej Gospodarki Amerykańskiej

Ustawa o wizach dla startupów

Polityka wizowa USA

Share

Opcje dla Ciebie według osi Y

telefon 1

Pobierz go na swój telefon komórkowy

Poczta

Otrzymuj powiadomienia o nowościach

skontaktuj się z 1

Skontaktuj się z osią Y

Ostatni artykuł

Popularny post

Popularny artykuł

Najpotężniejsze paszporty

Wysłany dnia Kwietnia 15 2024

Najpotężniejsze paszporty na świecie: paszport kanadyjski a paszporty brytyjskie