W zeszłym roku ponad 19,000 XNUMX studentów zagranicznych nakazano opuścić Wielką Brytanię lub zakazano im wjazdu do kraju w związku z rządowymi rozprawami w związku z zarzutami dotyczącymi fałszowania kwalifikacji językowych.
Statystyki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pokazują, że decyzje o odrzuceniu wniosku wizowego, skróceniu istniejącej wizy lub wydaleniu studenta zostały podjęte w „ponad 19,700 2014” przypadkach po zawieszeniu rekrutacji zagranicznej na trzech uniwersytetach i kilkudziesięciu uczelniach w czerwcu XNUMX r.
Dane za rok kończący się w kwietniu 2015 r. pokazują również, że 900 z tych uczniów było przetrzymywanych w ośrodkach detencyjnych po otrzymaniu nakazów wydalenia.
Chociaż ostatecznie pozwolono zaangażowanym uniwersytetom ponownie rozpocząć rekrutację, dane pokazują, że w wyniku działań Ministerstwa Spraw Wewnętrznych 84 prywatne uczelnie utraciły prawa do sponsorowania wiz. Licencje pięciu instytucji pozostają zawieszone.
Stwierdzono, że niektórzy studenci, którym kazano opuścić szkołę, oszukiwali, aby uzyskać kwalifikacje z języka angielskiego na potrzeby ubiegania się o wizę. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podało, że zidentyfikowano łącznie 33,725 XNUMX nieprawidłowych wyników. Inni zostali uznani za „wątpliwych” wyników, często dlatego, że udali się do ośrodka testowego, w którym wykryto dużą liczbę nieprawidłowych wyników. Takich incydentów było 22,694 XNUMX.
Uważa się jednak, że niektórzy studenci, którym ograniczono wizy, zapisali się w dobrej wierze na uczelnię, która później utraciła licencję.
Wśród studentów, którym kazano opuścić uczelnię, mogą znajdować się tacy, którym ostatecznie udało się pozostać, ponieważ znaleźli miejsce w innej uczelni i w związku z tym kwalifikowali się do otrzymania nowej wizy. Krajowy Związek Studentów stwierdził jednak, że liczba w tej kategorii będzie prawdopodobnie niewielka. Niewielu osobom, których to dotyczyło, zwrócono czesne, a uczelnie obawiały się przyjęcia ich do pracy w obawie, że może to mieć wpływ na ich status sponsora.
Shreya Paudel, specjalistka związku ds. studentów zagranicznych, stwierdziła, że istnieje „niewiele dowodów” przeciwko większości zaangażowanych uczniów. „Te statystyki ukazują szokujący przykład tego, jak rząd zrobił z siebie kozła ofiarnego wśród studentów zagranicznych”. Rzecznik Home Office powiedział, że działania deportacyjne zostały podjęte jedynie „wobec osób, w przypadku których istnieją wyraźne dowody, że ściągały na teście”. Osoby, których wyniki uznano za wątpliwe, proszono o przystąpienie do kolejnego testu „w celu wykazania się kompetencjami językowymi”.
„System imigracji studentów odziedziczony w 2010 roku był narażony na powszechne nadużycia” – powiedział rzecznik. „W jego miejsce budujemy system imigracyjny, który działa w interesie narodowym, przyciągając najzdolniejszych i najlepszych do studiowania na naszych światowej klasy uniwersytetach, nie pozwalając fałszywym uczelniom oszukiwać zasad”. Uniwersytety będą obserwować, czy rząd złagodzi politykę i retorykę, które oskarża się o zmniejszenie liczby studentów przybywających do Wielkiej Brytanii z niektórych kluczowych krajów.
Pierwszym wyzwaniem może być ustawa imigracyjna ogłoszona w przemówieniu królowej 27 maja. Ma to na celu rozszerzenie zasady „najpierw deportacja, później apelacja” ze spraw karnych wyłącznie na wszystkie sprawy imigracyjne i może mieć wpływ na studentów.
Tymczasem istnieją obawy dotyczące możliwego niedoboru ośrodków egzaminacyjnych językowych dla studentów zagranicznych, którzy chcą studiować w prywatnych uczelniach lub w placówkach oferujących ścieżki kształcenia w Wielkiej Brytanii. Dochodzenie w sprawie oszustwa doprowadziło do wyrzucenia z rynku brytyjskiego Educational Testing Service, oferującej docelowe kwalifikacje. Pozostaje tylko jeden zagraniczny dostawca zatwierdzonych testów.