Wiza studencka w Wielkiej Brytanii

Zarejestruj się za darmo

konsultacje eksperckie

Strzałka w dół

Akceptuję Regulamin

Ikona
Nie wiesz co robić?

Uzyskaj bezpłatną poradę

Zamieszczone w dniu Listopad 03 2011

Pozorne amerykańskie uczelnie ujawniają oszustwa związane z wizami studenckimi

zdjęcie profilowe
By  redaktor
Zaktualizowano Kwietnia 03 2023
Pozorne amerykańskie uczelnie ujawniają oszustwa związane z wizami studenckimi

28 stycznia członkowie All India Students Federation (AISF) demonstrują przeciwko kalifornijskiemu uniwersytetowi Tri-Valley w pobliżu konsulatu USA w Hyderabad. Setkom indyjskich studentów w USA grozi deportacja po tym, jak Uniwersytet Tri-Valley został zmuszony do zamknięcia Z raportu wynika, że ​​władze USA stwierdziły, że ułatwia on nielegalną imigrację.

Sprawa tocząca się przed sądem federalnym w Kalifornii ujawniła ogromne oszustwa związane z wizami studenckimi, dokonywane przez „fałszywe” uniwersytety zarabiające na Hindusach i innych obcokrajowcach szukających szybkiej drogi do pracy w Stanach Zjednoczonych. Liczba studentów na Tri-Valley University, nieakredytowanej samozwańczej chrześcijańskiej szkole podyplomowej, wzrosła z garstki do 1,500, prawie wszystkich z Indii, w ciągu dwóch lat, zanim władze federalne zamknęły ją w styczniu. Rektor uniwersytetu, Susan Su, została aresztowana w maju pod zarzutem oszustwa, prania pieniędzy, udzielania schronienia cudzoziemcom i składania fałszywych oświadczeń. W tej sprawie zarzuty usłyszały także cztery inne osoby. Jest oskarżona o składanie fałszywych dokumentów w celu uzyskania zgody władz federalnych na sponsorowanie studentów na uniwersytet w ramach wiz zagranicznych, a następnie wykorzystywanie ich do sprzedaży wiz wszystkim chętnym za cenę czesnego, czyli 2,700 dolarów za semestr. Rzeczniczka Departamentu Stanu Victoria Nuland nazwała to w środę „całkiem okropnym oszustwem wizowym, w ramach którego fałszywy uniwersytet złożył petycję i otrzymał wizy dla grupy studentów, a potem okazało się, że nie jest prawdziwą instytucją edukacyjną”. Sprawa, która nie doczekała się jeszcze rozprawy, spowodowała napięte stosunki z Indiami, których prasa przedstawiała studentów jako niewinne ofiary nagle nierozwiązane i zagrożone deportacją, a ich marzenia zostały zniweczone przez oszustwo. Ambasador Indii w Stanach Zjednoczonych, Nirupama Rao, napisała w tym tygodniu do sekretarz stanu USA Hillary Clinton w sprawie tej sprawy, powołując się na trudności, z jakimi borykają się studenci, i nalegając, aby ich sprawy „były rozpatrywane całościowo, ze zrozumieniem oraz w uczciwy i rozsądny sposób” – podała ambasada. Nuland powiedziała, że ​​435 studentów uzyskało zgodę na przeniesienie na inne uniwersytety, ale status ponad 900 innych nadal stoi pod znakiem zapytania. „Niektórych uczniów nie będziemy w stanie przyjąć, ale nadal pracujemy nad tą kwestią” – powiedziała. Sprawa TVU pojawia się w czasie, gdy wiele amerykańskich uczelni chętnie przyjmuje studentów z Indii, gdzie rosnąca klasa średnia i rosnąca populacja napędzają popyt na szkolnictwo wyższe. Według raportu Instytutu Edukacji Międzynarodowej w latach 2009–2010 w Stanach Zjednoczonych studiowało 105,000 15 indyjskich studentów, co stanowi około XNUMX procent wszystkich studentów zagranicznych w tym kraju. Więcej miały tylko Chiny, w których było ich 128,000 XNUMX. Ale nawet w obliczu pośpiechu dla studentów zagranicznych TVU wyróżniała się tym, że miała tylko studentów zagranicznych, z czego 95 procent pochodziło z Indii. Działał w budynku w Pleasanton w Kalifornii, który w momencie otwarcia w 30 roku mógł pomieścić zaledwie 2008 studentów, a mimo to, jak wynika z dokumentów sądowych, na drugim roku uniwersytet powiększył się o setki studentów. W miarę wzrostu liczby uczniów do szkoły Su kupiła nowego mercedesa-benza i dom w Dolinie Krzemowej za 1.8 miliona dolarów, na które napłynęło szacunkowo 3.2 miliona dolarów, jak podał rząd. Były też inne oznaki świadczące o tym, że coś jest nie tak – uniwersytecka witryna internetowa pełna błędów ortograficznych i gramatycznych, skąpe listy kursów, z których wiele prowadziła nie kto inny jak prezes i dyrektor generalny szkoły, Susan Su. Kiedy agenci DHS w końcu dokonali nalotu na szkołę, odkryli, że większość uczniów była rozproszona po całym kraju i pracowała zgodnie z przepisami programu wizowego, w którym można pracować i uczyć się. Z dokumentów wynika, że ​​akademik, w którym według uniwersytetu mieszkała ponad połowa studentów, to jedno mieszkanie. Prokuratorzy zarzucają, że Su uzyskała certyfikat umożliwiający sponsorowanie wiz dla studentów zagranicznych za pomocą ulotki zawierającej fałszywe informacje. Kiedy agenci DHS odwiedzili szkołę, podała ona fałszywe informacje o „zajęciach TVU, instruktorach, DSO, oficjalnym personelu i zasadach szkoły” – wynika z aktu oskarżenia z 28 kwietnia. Baza danych utworzona przez DHS po atakach z 11 września 2001 r. w celu śledzenia zagranicznych studentów zawierała rzekomo fałszywe informacje. Obraz uzupełniły fałszywe pisma potwierdzające dobrą opinię, transkrypcje i listy obecności – twierdzą prokuratorzy. „To z pewnością sygnał alarmowy” – powiedział Ronald Cushing, dyrektor ds. usług międzynarodowych na akredytowanym uniwersytecie w Cincinnati. „Byłbym bardzo zaskoczony, gdyby nikomu, kto przeszedł proces certyfikacji od czasu Tri-Valley, nie przyjrzano się bliżej” – powiedział AFP. I rzeczywiście, od czasu TVU wyszły na jaw inne przypadki. Kobieta z Miami, która prowadziła szkołę językową w centrum handlowym, została skazana od 30 sierpnia na 15 miesięcy więzienia za sponsorowanie wiz dla zagranicznych studentów, którzy nie uczestniczyli w zajęciach. W tej sprawie nakazano deportację 116 uczniów. 28 lipca agenci DHS dokonali nalotu na Uniwersytet Północnej Wirginii, nieakredytowaną, mało znaną, nastawioną na zysk szkołę licencjacką i magisterską na przedmieściach Waszyngtonu, w której uczy się 2,400 studentów z Indii. W rzeczywistości, powiedział AFP, istnieje rozdźwięk pomiędzy zapewnianiem uczniom zadań do wykonania, które szkoła może zachwalać, a „prawdziwym programem nauczania, który obejmuje pewne praktyczne doświadczenie uzupełniające edukację. „W tym miejscu pojawiło się nadużycie” – dodał. Cushing stwierdził jednak, że głównym błędem jest proces, w ramach którego DHS wydaje szkołom certyfikaty, nazywając go „w najlepszym razie minimalnym” i obejmującym inspekcje przeprowadzane przez emerytowanych funkcjonariuszy organów ścigania, a nie naukowców posiadających wystarczającą wiedzę, aby wykryć oszustwa. DHS mógł wprowadzić pewne zmiany od czasu TVU, powiedział. „Ale wiem, że nie zmieniły się długość, czas trwania i rodzaj osób wysyłanych w celu uzyskania tych certyfikatów”.

tagi:

fałszywy uniwersytet

wizy zagraniczne

oszustwa związane z wizami studenckimi

Uniwersytet Trójdolinowy

Share

Opcje dla Ciebie według osi Y

telefon 1

Pobierz go na swój telefon komórkowy

Poczta

Otrzymuj powiadomienia o nowościach

skontaktuj się z 1

Skontaktuj się z osią Y

Ostatni artykuł

Popularny post

Popularny artykuł

IELTS

Wysłany dnia Kwietnia 29 2024

Imigracja Kanady bez oferty pracy