Wiza studencka w Wielkiej Brytanii

Zarejestruj się za darmo

konsultacje eksperckie

Strzałka w dół

Akceptuję Regulamin

Ikona
Nie wiesz co robić?

Uzyskaj bezpłatną poradę

Zamieszczone w dniu Lipiec 30 2011

Nasza gospodarka jest dużo bardziej różowa, niż się wydaje

zdjęcie profilowe
By  redaktor
Zaktualizowano Kwietnia 03 2023
RangeRover_415 Najlepsze z Wielkiej Brytanii: krajowi producenci, tacy jak Land Rover, zwiększają swój udział w rynkach zagranicznych Oświadczenie Urzędu Statystyk Narodowych, że realny wzrost PKB w drugim kwartale wyniósł zaledwie 0.2 procent, po zasadniczo braku widocznego wzrostu w ciągu poprzednich sześciu miesięcy, jest raczej niepokojące, przynajmniej na pozór. Dotyczy to szczególnie tych z nas, którzy na ogół postrzegają szklankę po światowym kryzysie kredytowym jako do połowy pełną, a nie do połowy pustą. W ciągu kilku godzin od ogłoszenia rynki brytyjskie faktycznie zareagowały z „ulgą”, lekką przeceną kontraktów terminowych na stopy procentowe i umiarkowanym wzrostem funta. Prawdopodobnie były ku temu dwa powody. Po pierwsze, nie było tak źle, jak niektórzy się obawiali, zwłaszcza po interesującej interwencji Vince'a Cable'a na początku tygodnia (twierdził, że „prawicowi szaleńcy” grożą nowym krachem finansowym). Nie ma bezpośredniego uzasadnienia dla zwolenników nowego łagodzenia polityki pieniężnej. Po drugie, w związku z tym ONS faktycznie sprawił nieco pozytywną niespodziankę, sugerując, że główny wzrost o 0.2% został zniekształcony przez „czynniki szczególne”, do których zaliczały się prawdopodobnie pogoda i królewski ślub. Bez tych specjalnych czynników odsetek ten mógłby wynosić nawet 0.7%. Niezależnie od tego, czy jest to prawda, czy nie, znacznie mniej prawdopodobne jest, że Bank Anglii mógłby rozważyć wprowadzenie jakichkolwiek nowych, specjalnych środków. O ile w nadchodzących tygodniach podstawowa gospodarka nie straci znacząco dynamiki, trzeci kwartał roku fiskalnego powinien być znacznie lepszy. W mojej ocenie gospodarka brytyjska jest prawdopodobnie silniejsza, niż sugerują te liczby. Prawdą jest również, że ONS w dalszym ciągu systematycznie nie docenia wyników gospodarczych kraju. Przypuszczam, że rzeczywisty wzrost PKB w ciągu ostatnich dwóch lat jest o 1.5–18 procent większy niż raportowano, a rewizje danych wykażą, że za 24–XNUMX miesiące rzeczywiście tak było. Nie oznacza to, że ktokolwiek poczuje się teraz lepiej w życiu, począwszy od kanclerza George'a Osborne'a po osoby bezrobotne lub obawiające się utraty pracy. Są dwa powody, dla których uważam, że wzrost nie jest tak słaby. Po pierwsze, sprawdzone miesięczne wskaźniki pokazują, że gospodarka odrodziła się po kryzysie znacznie silniej niż oficjalne dane o PKB z mniej więcej ostatnich 12 miesięcy. Łączna średnia miesięcznych wskaźników koniunktury w przemyśle, usługach i budownictwie ma bardzo ścisły związek historyczny z ostatecznym wzrostem realnego PKB. Po drugie, co jest zgodne z powyższym, obraz zatrudnienia wcale nie jest tak tragiczny, jak wielu oczekiwało i nadal oczekuje. Choć sektor publiczny stoi przed poważnymi wyzwaniami, przez większą część ostatnich 12 miesięcy zatrudnienie w sektorze prywatnym odnotowywało znaczny wzrost. Jeśli gospodarka była tak słaba, jak sugerują liczby PKB, jak to możliwe? Istnieje jeden dowód wskazujący coś przeciwnego, a są nim najnowsze dane dotyczące deficytu oraz wydatków i dochodów rządu. Sugerują one, że pomimo zaciskania pasa deficyt niewiele różni się od tego, jaki był o tej porze rok temu. Podejrzewam zatem, że Kanclerz koncentruje się raczej na tym, dokąd zmierza gospodarka w krótkim okresie i trzyma kciuki, aby ONS miał rację. Jeżeli gospodarka nie wykaże prawdziwego ożywienia w trzecim kwartale, a dane dotyczące deficytu wykażą niewielką poprawę jesienią, wówczas obecna strategia rządu zostanie poważniej zakwestionowana, a agencje ratingowe mogą znaleźć nowe ofiary . Te najnowsze dane liczbowe pochodzą z najbardziej delikatnego okresu dla świata, zwłaszcza dla krajów rozwiniętych. Jak wszyscy wiedzą, w zeszłym tygodniu przywódcy strefy euro przygotowali kolejny pakiet ratunkowy dla Grecji i prawdopodobnie myślą dalej o innych krajach. Nie jest dla mnie do końca jasne, czy to się powiedzie, ponieważ pozostawia to przyszłość europejskiej unii walutowej w zawieszeniu. Wydaje mi się, że choć dla wielu brytyjskich obserwatorów i niemieckiego podatnika utrzymanie UGW w istnieniu byłoby nie do przyjęcia, droga do prawdziwych obligacji denominowanych w euro została otwarta. Chociaż widzę to jako koniec gry, droga prawdopodobnie będzie śliska. Jakby tego było mało, w USA toczy się poker o wysokie stawki w związku ze strategią dotyczącą zadłużenia w Białym Domu i po obu stronach politycznego płotu. Podejrzewam, że uda nam się osiągnąć porozumienie w sprawie pułapu zadłużenia i uzgodniony jakiś rodzaj porozumienia budżetowego. Wyższe dane o PKB w Wielkiej Brytanii mogłyby ułatwić przewidywanie debaty w USA, ale nie wszyscy potrafią patrzeć poza granice Ameryki. Na szczęście nadal mamy przyjaciół w tak zwanych gospodarkach BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny) i sądząc po wielu spotkaniach, jakie odbyłem ze światem biznesu w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich kilku tygodni, nadal uważam, że przyszłość jest mniej straszna, niż wielu tutaj nadal sądzi. Choć sytuacja na głównych ulicach jest trudna, brytyjska gospodarka to nie tylko domy i branża detaliczna. Rzeczywiście, sprzedawcy detaliczni zajmujący się luksusową częścią rynku w dalszym ciągu cieszą się bardzo dobrymi wynikami swoich zagranicznych nabywców, podobnie jak wiele firm skupiających się na eksporcie. W ubiegły weekend gościliśmy kilku przyjaciół, z których jeden jest zatrudniony w firmie produkującej części do obrabiarek w Midlands. Opisał swoją firmę jako dynamicznie rozwijającą się i wspomniał, że jego firma oraz wielu jej klientów w Wielkiej Brytanii odzyskuje udziały w rynku z zagranicy, w tym z Chin. Wspomniał także, że brakuje im wykwalifikowanych pracowników. Widok z samolotu na wysokości 40,000 XNUMX stóp – czyli tam, gdzie spędzam dużo czasu – wydaje mi się, że Wielka Brytania stopniowo dostosowuje się do pokryzysowego świata, w którym konsument będzie odgrywał mniejszą rolę, a produkcja coraz ważniejszy. Nie ma też nic złego, o ile decydenci tutaj, a zwłaszcza w Waszyngtonie, nie będą dawać nam kolejnej ogromnej rozrywki. http://www.thisislondon.co.uk/standard/article-23973733-our-economy-is-much-rosier-than-it-looks.do Aby uzyskać więcej aktualności i aktualizacji, pomoc w zakresie potrzeb wizowych lub bezpłatną ocenę swojego profilu pod kątem wizy imigracyjnej lub pracowniczej, wystarczy odwiedzić stronę www.y-axis.com

tagi:

Rynek pracy w Wielkiej Brytanii

Share

Opcje dla Ciebie według osi Y

telefon 1

Pobierz go na swój telefon komórkowy

Poczta

Otrzymuj powiadomienia o nowościach

skontaktuj się z 1

Skontaktuj się z osią Y

Ostatni artykuł

Popularny post

Popularny artykuł

IELTS

Wysłany dnia Kwietnia 29 2024

Imigracja Kanady bez oferty pracy