Wiza studencka w Wielkiej Brytanii

Zarejestruj się za darmo

konsultacje eksperckie

Strzałka w dół

Akceptuję Regulamin

Ikona
Nie wiesz co robić?

Uzyskaj bezpłatną poradę

Zamieszczone w dniu Luty 23 2015

Szybko rozwijający się przemysł budowlany na Florydzie boryka się z problemem niedoboru pracowników

zdjęcie profilowe
By  redaktor
Zaktualizowano Kwietnia 03 2023

Casey Ellison, odkąd w wieku 16 lat dołączył do ekipy budowlanej swojego ojca, przeżył 21 lat wzlotów i upadków na Florydzie w budownictwie.

Tym razem jednak powrót do zdrowia przebiega w inny sposób. Wraz z rozwojem zarówno budownictwa komercyjnego, jak i mieszkaniowego, kierownicy budowy mają trudności z zapełnieniem swoich załóg, zwłaszcza podwykonawców, takich jak elektrycy, hydraulicy, murarze z płyt kartonowo-gipsowych i stolarze.

„Wygląda na to, że nie przywracamy siły roboczej na rynek, jak to zwykle miało miejsce w przeszłości” – powiedział Ellison. Niedobór „jest teraz nieco głębszy”.

Częścią problemu jest utrata doświadczonych pracowników, którzy uciekli z Florydy, aby kontynuować boom szczelinowania w stanach takich jak Dakota Północna i Teksas. Częściowo wiąże się to z presją demograficzną: starzejący się, doświadczeni przedstawiciele pokolenia wyżu demograficznego odchodzą na emeryturę, a ich młodsi towarzysze, zszokowani recesją, nie traktują branży budowlanej jako kariery.

Steve Cona z lokalnego oddziału Associated Builders and Contractors podkreślił linię trendu podczas niedawnego wydarzenia prognostycznego w Tampie. Zauważył, że prawie 21 procent wykwalifikowanych pracowników budowlanych ma 55 lat lub więcej, a 29 procent ma od 45 do 54 lat. „Nie zastąpimy tych ludzi wystarczająco szybko” – stwierdził Cona.

Oczekuje, że niedobory będą się tylko pogłębiać wraz z intensyfikacją dużych projektów – od wartego miliard dolarów remontu międzynarodowego lotniska w Tampie po wartą miliard dolarów przebudowę południowego krańca centrum Tampy, a przedsięwzięciem kierował właściciel/początkujący potentat na rynku nieruchomości Tampa Bay Lightning Jeff Vinik.

Floryda nie jest jedynym miejscem borykającym się z niedoborami.

Niedawne badanie przeprowadzone przez Krajowe Stowarzyszenie Budowniczych Domów wykazało, że 46 procent firm budowlanych zgłosiło w zeszłym roku niedobór siły roboczej. To najwyższy wynik spośród dziewięciu branż objętych badaniem od 2000 r. i nawet nieco wyższy niż szczyt boomu na rynku mieszkaniowym w 2005 r., kiedy liczba rozpoczętych budów mieszkaniowych rosła w tempie 2 milionów rocznie, czyli około dwukrotnie szybciej niż obecnie.

Jednak w przypadku Florydy, na której podczas Wielkiej Recesji liczba pracowników budowlanych spadła o połowę, fakt, że brakuje miejsc pracy, jest czymś niezwykłym.

„Wszyscy, którzy schudli i chcą wytrzymać zły rynek, muszą teraz pracować więcej godzin” – powiedział Mark Weaver, wiceprezes firmy Ed Taylor Construction z siedzibą w Tampie, która zatrudnia około 15 pracowników. „To stres innego rodzaju”.

Podobnie jak inni, którzy wychodzą z wyniszczającej recesji, wielu pracowników budowlanych odłożyło emeryturę. Weaver powiedział, że jeden z członków jego załogi ma prawie 70 lat i nie wykazuje żadnych oznak spowolnienia.

Wie jednak, że stara gwardia nie będzie istnieć wiecznie i osobiście podejmuje wyzwanie pokoleniowe. „Mam pięćdziesiątkę” – powiedział – „i moim obowiązkiem jest znaleźć następne pokolenie młodych ludzi i zapewnić im szkolenie”.

Weaver powiedział, że przez ostatnie cztery do sześciu miesięcy próbował rozpowszechniać informację o tym, że zatrudnia, kładąc nacisk na rekrutację jednego lub dwóch weteranów.

„Trzeba znaleźć pomysłowy sposób na zatrudnienie ekipy” – zauważa Tim Sewell, dyrektor generalny ds. operacji na Florydzie w firmie budowlanej Walbridge,

Jednym ze sposobów, w jaki Sewell szukał pracowników, jest program mentorski w Tampie o nazwie ACE, skrót od Architecture, Construction and Engineering. Program prywatny promuje branżę budowlaną wśród uczniów szkół średnich.

Niedobór siły roboczej miał ogromny wpływ.

Niektóre projekty trwają dłużej lub kosztują więcej, niż oczekiwano. W klimacie, w którym wykwalifikowani elektrycy i hydraulicy mogą osiągać najwyższe ceny, „trzeba uważać, żeby nie przepłacać facetom” – powiedział Weaver.

Wykonawcy są również coraz bardziej wybredni i nie chcą brać na siebie więcej, niż są w stanie udźwignąć. Sewell na przykład powiedział, że licytował wiele ofert pracy. Teraz jego firma może realizować tylko jedno na trzy lub cztery zadania, którym może się zająć.

Zdaniem Jonathona Dehmela, prezesa komórki IBEW 915 w Tampie, największym wyłaniającym się problemem nie jest brak pracowników, ale brak wykwalifikowany pracowników.

Martwi się, że wiedza instytucjonalna nie jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, ponieważ doświadczeni pracownicy albo zostali zwolnieni w czasie recesji, albo obecnie przechodzą na emeryturę. Młodsze pokolenie nie jest zainteresowane branżą, a zbyt niewielu z tych, którzy do niej dołączają, zostaje przeszkolonych poprzez odpowiednią praktykę zawodową – stwierdził.

„Cała sprawa staje się trochę mniej profesjonalna” – powiedział Dehmel. „Brakuje potrzebnych im umiejętności”.

Tandetne praktyki budowlane mogą nawet nie zostać zauważone przez inspektorów. Jednak brak kontroli jakości i odpowiedniego szkolenia, powiedział, może prowadzić do większej liczby obrażeń w miejscu pracy.

A te obiekty, które mają służyć 20, 30 lat? Mogą nie pokonać dystansu.

Aby uzyskać więcej aktualności i aktualizacji, pomoc w zakresie potrzeb wizowych lub bezpłatną ocenę swojego profilu pod kątem wizy imigracyjnej lub pracowniczej, wystarczy odwiedzić stronę www.y-axis.com

tagi:

Pracuj w USA

Share

Opcje dla Ciebie według osi Y

telefon 1

Pobierz go na swój telefon komórkowy

Poczta

Otrzymuj powiadomienia o nowościach

skontaktuj się z 1

Skontaktuj się z osią Y

Ostatni artykuł

Popularny post

Popularny artykuł

IELTS

Wysłany dnia Kwietnia 29 2024

Imigracja Kanady bez oferty pracy