Wiza studencka w Wielkiej Brytanii

Zarejestruj się za darmo

konsultacje eksperckie

Strzałka w dół

Akceptuję Regulamin

Ikona
Nie wiesz co robić?

Uzyskaj bezpłatną poradę

Zamieszczone w dniu Czerwca 07 2011

Imigracja: co Stany Zjednoczone robią dobrze

zdjęcie profilowe
By  redaktor
Zaktualizowano Kwietnia 03 2023
Prezydent Obama spogląda w stronę granicy USA z Meksykiem podczas wizyty w El Paso w Teksasie. Sposób, w jaki Stany Zjednoczone radzą sobie z imigracją, jest lepszy niż w większości pozostałych krajów świata. Ale Stany Zjednoczone mogłyby nauczyć się kilku rzeczy od Kanady. Naród otrzymał ostatnio dwa sprzeczne sygnały dotyczące znaczenia reformy imigracyjnej. Prezydent Obama stał 10 maja w pobliżu granicy z Meksykiem w El Paso i wzywał (ponownie) do reformy imigracyjnej. W następnym tygodniu Gallup opublikował sondaż, z którego wynika, że ​​zaledwie 4% Amerykanów uważa imigrację za najważniejszy problem kraju. To spadek z 11% cztery lata temu. Co się stało z naszym narodowym niepokojem związanym z imigracją? Jest rzeczą oczywistą, że załamanie gospodarcze, które rozpoczęło się pod koniec 2007 r., dało nam inne powody do zmartwień. Długa recesja i powolne ożywienie gospodarcze miały również bardziej bezpośredni wpływ na nasze postrzeganie problemów imigracyjnych. Taki jest główny wniosek z niedawno opublikowanego raportu Instytutu Manhattan, który napisałem na temat asymilacji imigrantów. Recesja praktycznie zatrzymała imigrację, a tym samym załagodziła różnice między imigrantami a tubylcami, które w czasach lepszej koniunktury budziły tak wiele zmartwień. Recesja dotknęła imigrantów bardziej niż tubylców. Doprowadziło to część migrantów do opuszczenia kraju i niewątpliwie spowodowało, że niektórzy potencjalni migranci mieszkający obecnie w innych krajach pozostali na miejscu. Imigranci, którzy najprawdopodobniej wyjechali, to, ogólnie rzecz biorąc, niedawno przybyli do Stanów Zjednoczonych, a niedawni imigranci są zawsze najmniej zasymilowani, mierząc statusem ekonomicznym, czynnikami kulturowymi, takimi jak biegła znajomość języka angielskiego lub zaangażowanie obywatelskie. Kiedy część nowo przybyłych wyjeżdża, a inni potencjalni nowoprzybyli decydują się pozostać w domu, średnie różnice między imigrantami a tubylcami maleją. W miarę jak różnice te zacierają się w pamięci, nasze wspólne zainteresowanie polityką imigracyjną w naturalny sposób maleje. Czy jesteśmy krótkowzroczni? Czy zaczniemy ponownie martwić się imigracją, gdy gospodarka się ożywi? Raport Manhattan Institute zapewnia dodatkowe spojrzenie na te kwestie, porównując doświadczenia imigrantów w Stanach Zjednoczonych i 10 innych krajach rozwiniętych. Chociaż wielu z nas zostało uwarunkowanych do postrzegania międzynarodowych porównań jako niepochlebnych wobec Stanów Zjednoczonych, okazuje się, że radzenie sobie z imigracją to jedna rzecz, którą robimy lepiej niż większość reszty świata. Wniosek ten wypływa z badań wielu wskaźników w wielu krajach. Wskaźnik posiadania domów wśród imigrantów przybywających do Ameryki jest o 20 punktów procentowych wyższy od wskaźnika liczby imigrantów przybywających do Włoch. Wskaźnik zatrudnienia imigrantów amerykańskich jest o 13 punktów procentowych wyższy od wskaźnika zatrudnienia imigrantów przybywających do Holandii. Imigranci tutaj są częściej naturalizowanymi obywatelami niż imigranci w wielu krajach europejskich. Koncentrowanie się na średnich przesłania ważne części historii. Podczas gdy połowa populacji imigrantów, która osiągnęła większy sukces, reprezentowana najwyraźniej przez imigrantów urodzonych w Azji, radziła sobie całkiem nieźle, druga połowa wykazała znacznie wolniejszy postęp. Jednak tak jak martwimy się statusem Meksykanów i mieszkańców Ameryki Środkowej w Stanach Zjednoczonych, Europejczycy niepokoją się także muzułmańskimi imigrantami – z których wielu jest podobnie nielegalnych – z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Bądźcie świadkami szwajcarskiego zakazu budowy minaretów z 2009 roku i zbiorowego załamywania rąk przez Angelę Merkel, Nicolasa Sarkozy'ego i Davida Camerona w związku z niepowodzeniem wielokulturowości w Europie. Oceniając je osobno, problemy muzułmańskich imigrantów w Europie są tak samo złe, a może nawet gorsze, niż problemy Meksykanów i mieszkańców Ameryki Środkowej. Biorąc pod uwagę trendy demograficzne w krajach rozwijających się, transatlantyckie różnice w doświadczeniach imigrantów z pewnością wzrosną. Współczynnik dzietności w Meksyku, który pokolenie temu był ponad dwukrotnie wyższy od poziomu w Stanach Zjednoczonych, jest obecnie równy poziomowi po tej stronie granicy. Historia pokazuje, że spowolnienie dzietności poprzedza spowolnienie emigracji. Afryka, która z prostych względów geograficznych jest znacznie ważniejszym źródłem migrantów w Europie niż w Ameryce Północnej, będzie ostatnim kontynentem, na którym nastąpi wielki spadek współczynnika dzietności, historycznie związany z rozwojem gospodarczym. Co oprócz demografii i geografii wyjaśnia zaskakujący sukces współczesnych amerykańskich imigrantów? Kultura i historia niewątpliwie mają znaczenie. Określanie siebie jako Niemca czy Włocha przywołuje jednocześnie pojęcia etniczności i tożsamości narodowej. W tym kraju już dawno rozdzieliliśmy te dwie rzeczy. Nasze łączone tożsamości mogą być dla niektórych nieprzyjemne, ale odzwierciedlają społeczną gotowość do asymilacji. Łączymy tę plastyczność kulturową z rozsądną polityką. Na drodze do integracji gospodarczej i obywatelskiej stawiamy stosunkowo niewiele przeszkód. Podczas gdy w USA radzi sobie dobrze na arenie międzynarodowej, jest jeden naród, który konsekwentnie nas przewyższa. Po części dzięki większemu dystansowi od świata rozwijającego się, a po części własnym wyborom politycznym, Kanada wyróżnia się jako kraj rozwinięty z najlepszymi wynikami w zakresie włączania imigrantów do społeczeństwa. Dane te konsekwentnie pojawiają się w międzynarodowych porównaniach migrantów z określonych regionów urodzenia, od Afryki Północnej po Azję Południowo-Wschodnią. Sukces Kanady można wyjaśnić dwoma aspektami polityki imigracyjnej. Przy wydawaniu wiz Kanada kładzie nacisk na umiejętności i edukację, a nie na kwoty krajowe i łączenie rodzin. Co równie ważne, Kanada zezwala na podwójne obywatelstwo i naturalizację już po trzech latach. Nasz system imigracyjny najwyraźniej nie jest doskonały. Ale faktycznie, jest całkiem nieźle. Pierwszym zadaniem każdej propozycji reform powinno być zachowanie naszej wrodzonej przewagi we włączaniu imigrantów do społeczeństwa. Jakub L. Vigdor jest adiunktem w Manhattan Institute oraz profesorem polityki publicznej i ekonomii na Duke University. 06 czerwca 2011 Jakub L. Aby uzyskać więcej aktualności i aktualizacji, pomoc w zakresie potrzeb wizowych lub bezpłatną ocenę swojego profilu pod kątem wizy imigracyjnej lub pracowniczej, wystarczy odwiedzić stronę www.y-axis.com

tagi:

Kraje europejskie

imigracja

Recesja

Share

Opcje dla Ciebie według osi Y

telefon 1

Pobierz go na swój telefon komórkowy

Poczta

Otrzymuj powiadomienia o nowościach

skontaktuj się z 1

Skontaktuj się z osią Y

Ostatni artykuł

Popularny post

Popularny artykuł

Korzyści z pracy w Wielkiej Brytanii

Wysłany dnia Kwietnia 27 2024

Jakie są korzyści z pracy w Wielkiej Brytanii?