Wiza studencka w Wielkiej Brytanii

Zarejestruj się za darmo

konsultacje eksperckie

Strzałka w dół

Akceptuję Regulamin

Ikona
Nie wiesz co robić?

Uzyskaj bezpłatną poradę

Zamieszczone w dniu Grudnia 19 2011

określenie „nielegalny imigrant” było po prostu rasowo dyskryminującym kodeksem

zdjęcie profilowe
By  redaktor
Zaktualizowano Kwietnia 03 2023

nielegalny imigrantPoziom życia w Ameryce zależy od wyzysku taniej, zagranicznej siły roboczej, z której większość nie posiada dokumentów.

Podróżując wzdłuż granicy amerykańsko-meksykańskiej, z Brownsville do San Diego, spotkałem w Nowym Meksyku mężczyznę nazwiskiem Quasimodo, który twierdził, że „po spojrzeniu na nie można rozpoznać „nielegalne””. Uznałem to za wątpliwe, więc zapytałem Quasimodo, jednego z Minutemenów, grupy bojowników antyimigranckich, jak to zrobić. „To jak dziki pies kontra oswojony pies. Po prostu nie mają tego samego wyglądu”.

Choć twierdzenie Quasimodo może brzmieć niedorzecznie, ta prymitywna i obraźliwa zasada stała się w wielu stanach zasadą prawa. Ustawodawstwo obowiązujące w Alabamie, Arizonie i innych miejscach daje policji prawo do sprawdzania statusu imigracyjnego osób, które „podejrzewają” o nieposiadanie dokumentów.

To skutecznie dało bigotom z odznakami pozwolenie na bezkarne polowanie na „dzikie psy”. Na początku tygodnia dochodzenie Departamentu Sprawiedliwości w hrabstwie Maricopa w Arizonie (w tym w Phoenix) wykazało, że wydział szeryfa przeprowadzał naloty na nielegalnych imigrantów, ponieważ według doniesień w okolicy gromadzili się „ciemnoskórzy” ludzie mówiący po hiszpańsku.

22-stronicowy raport ukazał się zaledwie kilka dni po tym, jak sąd najwyższy zgodził się na rozpatrzenie skarg dotyczących konstytucyjności prawa stanu Arizona. Decyzja będzie miała szerokie konsekwencje dla szeregu ustaw antyimigranckich w całym kraju. Biorąc pod uwagę polityczną cerę sądu, nie wiadomo, jak orzekł. Tak czy inaczej, rzeczywistość dotycząca stosowania i doświadczania tych praw jest jasna.

Jeśli chodzi o naciski przeciwko imigracji w USA, należy wyjaśnić dwie rzeczy. Po pierwsze, tak naprawdę nie jest to atak na imigrantów per se, ale na biednych obcokrajowców.

USA nie mają problemu z bogatymi obcokrajowcami. Rzadkim przykładem dwupartyjnego ustawodawstwa była ostatnio ustawa Visit USA Act, uchwalona przez demokratę Charlesa Schumera i republikanina Mike’a Lee, która miała na celu przyspieszenie wydawania wiz dla obcokrajowców wydających 500,000 XNUMX dolarów na nieruchomość. Pozwoliłoby im i ich rodzinom mieszkać w Ameryce tak długo, jak długo będą posiadali domy, ale nie mogliby pracować ani ubiegać się o świadczenia federalne. Jest mało prawdopodobne, aby stało się to prawem; ale jest też mało prawdopodobne, że wzbudzi kontrowersje.

Ta hipokryzja została uwypuklona w zeszłym miesiącu, kiedy złapano niewłaściwego rodzaju imigranta. Detlev Hagar, dyrektor niemieckiego Mercedesa, został aresztowany po tym, jak został aresztowany, ponieważ jego wynajęty samochód nie miał tablic rejestracyjnych i mógł przedstawić jedynie niemiecki dowód osobisty. Wcześniej dostałby mandat i termin rozprawy.

Powszechnie rozumiano, że jest to niezamierzona konsekwencja prawa. Mówiąc wprost, nie miało to usidlić Hagar; poszukiwano jednego z jego nisko opłacanych pracowników.

Po drugie, chociaż prawdziwym celem mogą być ogólnie ludzie biedni, są one skierowane w szczególności do Latynosów.

W pisemnym orzeczeniu z początku tego tygodnia, blokującym część prawa Alabamy mającego na celu eksmisję osób nieposiadających dokumentów z domów mobilnych, sędzia federalny Myron Thompson znalazł istotne dowody na to, że „termin nielegalny imigrant był po prostu rasowo dyskryminującym kodem dla Latynosów”.

Następnie argumentował, że przepisy „traktowanie dzieci w rodzinach o mieszanym statusie, w których przeważają Latynosi, tak wyraźnie odbiegają od historycznego traktowania dzieci przez państwo w ogóle, zdecydowanie sugerują, że różnica w traktowaniu wynikała z niechęci wobec Latynosów w ogóle i w związku z tym, że ustawa miała dyskryminujące podłoże.”

Trzyletnie dochodzenie Departamentu Sprawiedliwości w hrabstwie Maricopa wykazało, że w biurze szeryfa panuje „wszechobecna kultura dyskryminujących uprzedzeń wobec Latynosów”, która „sięga najwyższych szczebli agencji”. Najwyższym szczeblem w Maricopa jest szeryf Joe Arpaio, Bull Connor Westa i aspirujący republikański król.

Raport „New York Timesa” opublikowany na początku tego tygodnia ilustruje, jak to wszystko wygląda w prawdziwym życiu. Zawierała szczegółowe informacje na temat pewnej liczby obywateli amerykańskich, z których wszyscy byli Latynosami, którzy znaleźli się na celowniku Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ponieważ „wyglądali” na nielegalnych i nie dano im możliwości udowodnienia swojego obywatelstwa.

„Powiedziałem każdemu funkcjonariuszowi, przed którym stanąłem, że jestem obywatelem amerykańskim, ale mi nie uwierzyli” – powiedział Antonio Montejano „Los Angeles Times”. Montejano, który urodził się w Los Angeles, został w zeszłym miesiącu aresztowany pod zarzutem kradzieży w sklepie i spędził dwie noce na komisariacie policji w Santa Monica, a kolejne dwie w celi więzienia hrabstwa Los Angeles, do czasu wyjaśnienia jego statusu obywatelstwa.

W swoich zeznaniach przed Radą Miasta Birmingham Mary Bauer z Southern Poverty Law Centre podała kilka przykładów profilowania rasowego, w wyniku którego Latynosi zostali zidentyfikowani, na podstawie ich pochodzenia etnicznego, jako osoby nieposiadające dokumentów. Wspomnijmy tylko kilka: w Northport w stanie Alabama klientom z Ameryki Łacińskiej powiedziano, że usługi wodne zostaną wyłączone, jeśli nie przedstawią dowodu statusu imigracyjnego; udokumentowanemu Latynosowi z Ohio powiedziano, że jego karta bankowa nie zostanie zaakceptowana, ponieważ nie miał dokumentu tożsamości wydanego przez Alabamę. W poniedziałek po wejściu w życie ustawy wskaźnik absencji latynoskich dzieci podwoił się w związku z ucieczkami rodzin. Opublikowany w tym tygodniu raport Human Rights Watch ujawnił, że jeden pastor stracił 75% swego zgromadzenia.

To jest zamierzone. Kiedyś zasugerowałem drobnemu człowiekowi ubiegającemu się o urząd, że Stany Zjednoczone nie mają możliwości deportacji wszystkich nielegalnych imigrantów. „Nie musimy ich deportować” – wyjaśnił. „Jedyne, co musimy zrobić, to egzekwować nasze prawo pracy, a wkrótce nie będą mogli znaleźć pracy i sami się deportują”. Zatem granica przestaje być jedynie bytem fizycznym i jest reprodukowana we wszystkich aspektach amerykańskiego życia.

Paradoks polega na tym, że doświadczenie tych praw pokazuje, że chociaż konserwatywna polityka Ameryki opiera się na retoryce natywistycznej, jej poziom życia zależy od wyzysku taniej, zagranicznej siły roboczej, z której większość jest nieudokumentowana.

W Gruzji, która przyjęła ustawę podobną do tej w Arizonie, ponad 80% respondentów, biorących udział w ankiecie przeprowadzonej przez Stowarzyszenie Producentów Owoców i Warzyw, zgłosiło około 40% niedoborów siły roboczej, co spowodowało znaczne straty finansowe. Rolnicy w Alabamie zgłaszają, że pomidory „gniją na winorośli”.

Co gorsza, ich cel, jakim jest stworzenie wrogiego środowiska, stoi w bezpośredniej sprzeczności z ich dążeniem do zapewnienia bezpiecznego klimatu dla międzynarodowego kapitału. Niedługo po incydencie z Mercedesem w Alabamie aresztowano także japońskiego menedżera, mimo że miał przy sobie japońskie prawo jazdy i paszport. W odpowiedzi gazeta St Louis Dispatch zaproponowała zaproszenie zagranicznych firm do przyjazdu do Missouri. „Nasz stan ma wiele przewagi nad Alabamą” – argumentowano w artykule redakcyjnym w St Louis Dispatch. „Jesteśmy stanem „Pokaż mi”, a nie stanem „Pokaż mi swoje dokumenty”.

„Alabama bardzo ciężko pracowała, aby na nowo odkryć siebie jako miejsce dla globalnej produkcji. To naprawdę niezwykła transformacja” – powiedział Mobile's Press Register Mark Sweeney, który pomaga firmom w znajdowaniu lokalizacji pod inwestycje kapitałowe. „Niestety, to prawo naprawdę jest sprzeczne z tymi wysiłkami”.

Ksenofobia na tym poziomie ma swoją cenę: albo udokumentowani obywatele pracują za mniej, albo płacą więcej za swoje towary. Nie jest oczywiste, że są na to gotowi.

„Tak jak Kartagińczycy zatrudniali najemników, aby dla nich walczyli, tak my, Amerykanie, zatrudniamy najemników, aby wykonywali naszą ciężką i pokorną pracę” – napisał John Steinbeck w Travels With Charley w 1968 r. „Mam nadzieję, że pewnego dnia nie zostaniemy przytłoczeni przez narody ani zbyt dumny, ani zbyt leniwy, ani zbyt miękki, aby pochylić się nad ziemią i podnieść to, co jemy.

Pięćdziesiąt lat na tych „najemnikach” nie jest ani zbyt dumnych, ani zbyt miękkich, ani zbyt leniwych. Ale dzięki bigoterii i oportunizmowi wielu jest teraz zbyt przestraszonych.

Aby uzyskać więcej aktualności i aktualizacji, pomoc w zakresie potrzeb wizowych lub bezpłatną ocenę swojego profilu pod kątem wizy imigracyjnej lub pracowniczej, wystarczy odwiedzić stronę www.y-axis.com

tagi:

Amerykańskie przepisy imigracyjne

Granica amerykańsko-meksykańska

Odwiedź Ustawę USA

Share

Opcje dla Ciebie według osi Y

telefon 1

Pobierz go na swój telefon komórkowy

Poczta

Otrzymuj powiadomienia o nowościach

skontaktuj się z 1

Skontaktuj się z osią Y

Ostatni artykuł

Popularny post

Popularny artykuł

Najpotężniejsze paszporty

Wysłany dnia Kwietnia 15 2024

Najpotężniejsze paszporty na świecie: paszport kanadyjski a paszporty brytyjskie