Hindusi cieszą się reputacją osób, które potrafią znaleźć pracę wszędzie. Dostosowują się do klimatu, jedzenia, a nawet trudnych bossów. Ale Chiny, choć tuż obok, nie zgodziły się na to. To się zmienia. Coraz więcej Hindusów podejmuje pracę zarówno na kontynencie, jak i w Hongkongu. Po wzajemnym ignorowaniu się i chłodnym traktowaniu przez Chińczyków, Hindusi powoli zyskują akceptację na chińskim rynku pracy. Inteligentni, zdają sobie sprawę, że najlepszym sposobem na zadowolenie Chińczyka jest punktualność i robienie obszernych notatek, gdy szef omawia pewne sprawy.
Z raportu wynika, że Chiny stają się ulubieńcem Hindusów ze względu na ich rosnącą akceptację na stanowiskach kierowniczych. Hindusom oferuje się wyższe pensje – pięćdziesiąt procent i więcej. Jest to również wyraźny plus w ich życiorysie. Pomimo powolnego pięcioprocentowego rocznego tempa wzrostu w ostatnich latach, w ubiegłym roku liczba indyjskich dyrektorów i menedżerów wzrosła o 20 procent.
Jednak pomimo rozwijających się powiązań gospodarczych, proces ten jest powolny i opóźniony z kilku powodów, które należy zrozumieć. Jednym z powodów jest wzajemna nieufność pomiędzy obydwoma sąsiadami. Hindusi obawiają się chińskiej technologii ze względów bezpieczeństwa. Myślenie o zatrudnieniu obywatela Chin na kluczowym stanowisku nadal byłoby przeciwne dla indyjskiego pracodawcy.
Chińczycy odwzajemniają komplement. Pocieszające jest to, że to się zmienia, przynajmniej ze strony chińskiej. Należy uważnie obserwować, w jaki sposób i kiedy indyjscy pracodawcy pozbywają się zahamowań. Częścią problemu jest chińska kultura pracy. Kilka lat temu zatrzymano indyjskich handlarzy diamentami i biżuterią, a ich uwolnienie wymagało interwencji politycznej.
To mogło zniechęcić Hindusów. Ale czy jest takie miejsce, w którym nie ma problemów, gdzie pracodawca czeka z otwartymi ramionami, żeby dać pracę? Chińczycy również dostosowują się do środowiska pracy dla korporacji wielonarodowych i pracy w nich. Duże chińskie firmy, takie jak Huawei, Xiaomi, Lenovo, ZTE Corporation, Fosun, Alibaba i Bright Food, zatrudniają indyjskich menedżerów.
Zwiększają liczbę pracowników międzynarodowych korporacji spoza Chin, takich jak Cisco, General Motors i Nestle, a także zapełniają swoje biura w Chinach Hindusami. Eksperci ds. pośrednictwa pracy twierdzą, że Hindusi cieszą się większą akceptacją w porównaniu z Amerykanami czy Europejczykami, ponieważ są przyzwyczajeni do technologii średniego poziomu.
Znają i potrafią przewidywać problemy w rozwijającym się środowisku gospodarczym. Po trzecie, przyjeżdżają z dość zróżnicowanym doświadczeniem, nawet jeśli pochodzą prosto z Indii. Hindusom sprzyja także znajomość języka angielskiego i umiejętność zrozumienia skomplikowanych warunków marketingowych.
Największa chińska kadra kierownicza w Indiach pracuje w telekomunikacji, szybko zbywalnych towarach konsumpcyjnych, produkcji, IT i usługach wspomaganych przez IT, bankowości, opiece zdrowotnej i chemikaliach. Oferują stanowiska wyższego szczebla: od kierownika projektu i kierownika operacyjnego projektu po dyrektora generalnego i menedżera krajowego. Wszystko to jest dobrą wróżbą. Prawie każdy kraj prowadzi interesy z Chinami i Indiami. Obydwoje powinni się o tym dowiedzieć i współpracować.