Wiza studencka w Wielkiej Brytanii

Zarejestruj się za darmo

konsultacje eksperckie

Strzałka w dół

Akceptuję Regulamin

Ikona
Nie wiesz co robić?

Uzyskaj bezpłatną poradę

Zamieszczone w dniu Może 14 2011

Ameryka odesłała swoich absolwentów tworzących miejsca pracy

zdjęcie profilowe
By  redaktor
Zaktualizowano Kwietnia 03 2023

Linie wyryte w brązie zdobią Statuę Wolności, a także wyrażają nastrój tego wielkiego amerykańskiego emblematu:

„Oddajcie mi swoje zmęczone, biedne, Wasze stłoczone masy, pragnące wolności,… Wyślijcie do mnie tych bezdomnych, burzliwych, podnoszę moją lampę obok złotych drzwi!”

Sonet Emmy Lazarus może wymagać napisania od nowa. Dziś mogłaby napisać:

„Daj mi swoich ambitnych, bystrych młodych ludzi. Zaświecę na nich lampą moich szkół wyższych, uniwersytetów i bibliotek. Twoje masy pragnące się uczyć będą się uczyć i wrócą przez te złote drzwi prosto w Twoje ramiona”.

Powodów wyjazdu absolwentów amerykańskich uczelni jest wiele, zwłaszcza jeśli przybyli z zagranicy. Oczywistym jest to, że absolwenci ci znajdują dziś za granicą lepsze możliwości ekonomiczne niż dziesięć lat temu. Ale faktem pozostaje, że oni również uważają amerykańską politykę dotyczącą imigracji wysoko wykwalifikowanych pracowników za irytującą. Bardzo irytujące.

Nigdy wcześniej żaden kraj nie zaprosił najlepszych umysłów z całego świata, nie zapewnił im edukacji za własne pieniądze, a następnie ulegając irracjonalnym sentymentom gniewnych i łatwo wprowadzanych w błąd, nie poprosił tych mózgów, aby odeszły i zainwestowały swoje kwitnące talenty na rzecz postępu oraz polepszenie interesów i narodów sobie obcych.

Historia odwrotnego drenażu mózgów w górnym przedziale ludzkich talentów wygląda mniej więcej tak:

Studenci zagraniczni przyjeżdżają do Ameryki na studia. Płacą czesne, ale także czerpią ogromne korzyści z pieniędzy, stypendiów i darowizn amerykańskich podatników.

Wiele uczelni powie Ci, że czesne nie pokrywa nawet w pełni kosztów edukacji, którą zapewniają swoim studentom. Studenci zagraniczni, którzy płacą czesne, w różny sposób korzystają z ogromnej liczby grantów badawczych, programów sponsorowanych przez korporacje oraz obiektów i budynków finansowanych ze środków dotacji. Wielu studentów zagranicznych otrzymuje również duże kwoty pomocy finansowej i stypendiów. Wielu, jeśli nie większość, studentów zagranicznych, którzy przybywają do Stanów Zjednoczonych, aby uzyskać wyższe stopnie naukowe, takie jak doktorat, zwykle robią to w ramach stypendiów lub zwolnienia z czesnego zamiast nauczania lub badań.

Jednak po zapłaceniu za nich amerykańskie przepisy imigracyjne utrudniają im pozostanie.

Ograniczenia dotyczące wiz H1B, nuda i opóźnienia w przetwarzaniu zielonych kart i zaświadczeń pracy w przypadku obywateli Indii i Chin oraz inne ograniczenia dotyczące terminów i wymogów klauzul dotyczących szkolenia praktycznego w wizach studenckich znacznie ograniczają obecność ekonomiczną tych absolwentów w Stanach Zjednoczonych po ukończeniu studiów swoich stopni.

Ponieważ trudno im pozostać, korzyści gospodarcze wynikające z tej puli siły roboczej przenoszą się na inne kraje. Biura otwierane są za granicą. Firmy są zakładane i finansowane za granicą.

Amerykańskie firmy chcą zatrudniać tych zagranicznych studentów, którzy stają się menedżerami, naukowcami i inżynierami. Firmy te otworzyłyby tu biura, ale ponieważ nie mogą ich tu zatrudnić, wyjeżdżają za granicę.

Od Microsoftu w sprawie ogłoszenia otwarcia nowego centrum w 2007 roku:

„Centrum rozwoju Microsoft Canada… [w] Vancouver w Kanadzie… będzie domem dla programistów z całego świata… [i] umożliwi firmie rekrutację i zatrzymanie wysoko wykwalifikowanych osób dotkniętych problemami imigracyjnymi w Stany Zjednoczone… [To] stworzyłoby ogromną szansę dla Kanady… zapewniając jednocześnie duże korzyści gospodarcze Kolumbii Brytyjskiej i Kanadzie”.

Wielu przedsiębiorców spośród tych menedżerów, naukowców i inżynierów wykształconych na amerykańskich uniwersytetach zakłada firmy poza Ameryką. Wizy nie są dla nich dostępne, aby móc zakładać tu firmy z lokalnym kapitałem. Inwestorzy kapitału wysokiego ryzyka (posiadający amerykańskie fundusze emerytalne, amerykańskie fundusze emerytalne i pieniądze zamożnych Amerykanów), którzy chcą finansować przedsiębiorców wykształconych na amerykańskich uniwersytetach, finansują firmy spoza Ameryki. Co więcej, podatki i zatrudnienie wynikające z całej działalności gospodarczej związanej z tymi nowymi firmami przynoszą korzyści krajom spoza Ameryki.

Przykłady przyszłych firm, które skorzystały na tej odwrotnej migracji ludzi i kapitału, to SnapDeal, PubMatic, Makemytrip.com, A Thinking Ape, Praetorian Group, Campfire Labs i tym podobne. Jest to dodatek do odpowiedniego pozyskiwania miejsc pracy i talentów przez gigantów takich jak Microsoft, Google, Amazon, eBay, Intel i tym podobne.

Dostajesz obraz. Amerykańskie uniwersytety kształcą najlepsze umysły świata, często po subsydiowanych cenach. Następnie Ameryka wysyła te umysły za granicę, aby zebrać pieniądze z amerykańskich funduszy VC na zakładanie firm za granicą i zatrudnianie obcokrajowców.

Tu nie chodzi o kompleksową reformę imigracyjną. Tu chodzi o zdrowy rozsądek i łatwą technikę przetrwania ekonomicznego.

 Zagadnienia tu poruszane nie dotyczą kompleksowej reformy imigracyjnej, która porusza bardzo drażliwe kwestie dotyczące 10–12 milionów osób. Reforma imigracyjna dla wysoko wykwalifikowanych pracowników dotyczy jedynie kilku tysięcy absolwentów renomowanych amerykańskich szkół każdego roku – jest to coś tak odległego od kwestii nielegalnej imigracji, że łączenie tych dwóch odrębnych kwestii jest jak maskowanie legalnego ustawodawstwa w ryzach i ryzach wieprzowiny środki beczkowe.

Kompleksowa reforma imigracyjna jest niepraktyczna, biorąc pod uwagę politykę w Waszyngtonie. Reforma imigracyjna wymagająca wysokich kwalifikacji to podstawowy zdrowy rozsądek. Te dwie rzeczy nie mają ze sobą nic wspólnego poza potrzebami związanymi z postawą polityczną. Naukowcy, liderzy biznesu i politycy po obu stronach na ogół zgadzają się z tym, ale nie mogą działać:

„… firmy inżynieryjne i technologiczne powstały w USA w latach 1995–2005… 25.3% z nich [ma] co najmniej jednego kluczowego założyciela urodzonego za granicą. W całym kraju te firmy założone przez imigrantów wygenerowały sprzedaż o wartości 52 miliardów dolarów i zatrudniły 450,000 2005 pracowników w 2007 r.” – Książka Viveka Wadhwy „Nowi amerykańscy przedsiębiorcy-imigranci” (Duke University, Kalifornia Berkeley XNUMX)

„Microsoft odkrył, że na każde zatrudnienie H-1B dodajemy średnio czterech dodatkowych pracowników, którzy wspierają ich na różnych stanowiskach”. – Bill Gates (zeznanie w Kongresie, 2008)

„Nie ma sensu kształcić przyszłych wynalazców i przedsiębiorców na świecie, a następnie zmuszać ich do opuszczenia kraju, gdy będą mogli wnieść swój wkład w naszą gospodarkę”. – Charles E. Schumer (nie) i Lindsey Graham (po prawej) (Washington Post, 2010)

Dopóki Ameryka nie zajmie się tą kwestią, świat będzie nadal przyjmować wykształconych, udoskonalonych i wysoko wykwalifikowanych ludzi, którzy byli wykształceni i przeszkoleni w Ameryce. Być może, tak jak robią to amerykańskie uniwersytety w przypadku absolwentów, Ameryka mogłaby również poprosić te kraje i ich obywateli z amerykańskim wykształceniem o datki na dożycie? List z zaproszeniem będzie wyglądał mniej więcej tak: „Do Indii i Chin z miłością: Ameryka potrzebuje teraz waszej pomocy, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, kiedy przeganialiśmy absolwentów, którzy stworzyli nam pracę”.

Aby uzyskać więcej aktualności i aktualizacji, pomoc w zakresie potrzeb wizowych lub bezpłatną ocenę swojego profilu pod kątem wizy imigracyjnej lub pracowniczej, wystarczy odwiedzić stronę www.y-axis.com

tagi:

Studiuj w USA

Imigracja do USA

Wiza amerykańska

Pracuj w USA

Share

Opcje dla Ciebie według osi Y

telefon 1

Pobierz go na swój telefon komórkowy

Poczta

Otrzymuj powiadomienia o nowościach

skontaktuj się z 1

Skontaktuj się z osią Y

Ostatni artykuł

Popularny post

Popularny artykuł

IELTS

Wysłany dnia Kwietnia 29 2024

Imigracja Kanady bez oferty pracy